Świadectwa Wspólnoty AA (Anonimowi Alkoholicy)
Mam na imię Magda i jestem alkoholiczką.
Kiedyś wstydziłam się, że mam tak niewiele lat, a jestem alkoholiczką. Do AA trafiłam mając 26 lat. Pochodzę z rozbitej rodziny. Kiedy miałam 3 lata, moi rodzice rozwiedli się, wtedy zamieszkałam z mamą i babcią.
Mama zabraniała kontaktu mojemu tacie ze mną, a ja bardzo tęskniłam za tatą, zazdrościłam moim koleżankom, że mają normalne rodziny i kochających rodziców. Pamiętam z mojego dzieciństwa tylko tyle, że mama nie miała dla mnie czasu, bo była zajęta pracą, a jak miała wolne chwile, to w domu były imprezy.
– Mała Mi
Mam na imię Władek jestem alkoholikiem.
Przez całe dorosłe życie towarzyszył mi alkohol, mimo ponoszonych strat spowodowanych piciem nie chciałem się przyznać do mojego uzależnienia. Broniłem się i byłem oburzony, jeżeli ktokolwiek zwracał mi uwagę, że moje picie nie jest normalne.
Mimo rozwodu, utraty pracy, rodziny i przyjaciół piłem dalej. Byłem fizycznie i psychicznie roztrzęsiony, nie widziałem sensu życia. Prosiłem Boga o śmierć lub o jakąś szansę.
Niby kobietom jest gorzej?
Jestem kobietą i alkoholiczką, nie pijącą od 2.5 roku. Mogę na dzień dzisiejszy powiedzieć, że udało mi się zatrzymać chorobę, trzeźwieć i cieszyć się życiem. Pamiętam jednak jak bardzo bałam się, że sobie nie poradzę. Słyszałam od innych, czytałam, że kobiety szybciej się uzależniają i trudniej się leczą. Faktem jest, że się szybciej uzależniamy, ale leczenie to sprawa indywidualna i zależy wyłącznie od nas samych.